Żartobliwie i poważnie

Jerzy Hajduga pisze bardzo krótkie wiersze. Jego podstawową zasadą jest wyrzucenie wszystkich słów, które dadzą się wyrzucić. Tym razem wyrzucił ich bardzo dużo – pisze Krystyna Kamińska w recenzji tomiku Uważaj na siebie.

 

 

Ksiądz Jerzy Hajduga przysłał nam swój kolejny tomik wierszy. Nosi znamienny tytuł Uważaj na siebie, z przestrogą często dziś powtarzaną. To – według moich obliczeń – 21 tom wierszy księdza z Drezdenka. Imponująca liczba, szczególnie gdy się zważy ich jakość. Ten liczy 35 wierszy oraz rodzaj poematu z tytułem Fragmenty z czasu kwarantanny.

 

*

Jerzy Hajduga pisze bardzo krótkie wiersze. Jego podstawową zasadą jest wyrzucenie wszystkich słów, które dadzą się wyrzucić. Tym razem wyrzucił ich bardzo dużo, bo każdy wiersz liczy tylko trzy wersy, z których kolejny jest krótszy od poprzedniego. Na przykład pierwszy ma 7 sylab, drugi – 5, a trzeci – 3 albo pierwszy 11, drugi – 7, trzeci – 4.

 

Taka asceza słowna powoduje, że sens albo przesłanie wiersza przeniesione jest do tytułu. Wiele poprzednich wierszy Jerzego Hajdugi nie ma tytułów, a tu – jak się wydaje – po raz pierwszy autor docenia jego funkcję.

 

*

Jeden z wierszy ma tytuł Moja mordko. Oto jego treść:

 

masz pomysł na

wyjście nocą

prowadź

 

Choć słowa te mówi narrator, wyraźnie czujemy, że to fragment rozmowy z kimś bliskim. Milczący rozmówca jest postacią niebanalną: mimo nocy ma ochotę na spacer. To pewnie nie pierwszy z jego dziwnych pomysłów, którymi często dzieli się z narratorem wiersza, bo może liczyć na jego akceptację. Narrator nie oponuje, nawet nie zgłasza swoich propozycji, od razu odpowiada: prowadź! Ta krótka odpowiedź dobrze charakteryzuje także jego.

 

Ale kim są rozmawiające ze sobą osoby? W tytule narrator zwraca się do tej drugiej niezwykle czule: Moja mordko! Można tak pieszczotliwie powiedzieć do bardzo bliskiej, kochanej osoby. Ale może są to słowa skierowane do takiego małego, uśmiechniętego pieska, który właśnie musi posiusiać? 

 

Sześć prostych słów, a co najmniej kilka możliwości interpretacyjnych. A przecież to tylko żarcik poety Jerzego Hajdugi, ale jakże pełen czułości.

 

 

*

Króciutkie wiersze Jerzego Hajdugi także celnie trafiają do naszych poważnych i trudnych sytuacji życiowych. Ostatnim powszechnym dotkliwym doświadczeniem była izolacja z okresu ostrej kwarantanny. Pamiętacie to zamknięcie w blokowym mieszkanku bez możliwości wyjścia do parku? Już nawet czytać się odechciewało.

 

Myśli zrodzone w takim okresie ksiądz Jerzy Hajduga zmieścił pod wspólnym tytułem: Fragmenty z okresu kwarantanny. Przeczytajcie, przecież to Wasze myśli zapisał ksiądz poeta:

 

nie wiem jak ty

chcę cię zobaczyć

całą

 

*

nawet gdy już dłużej czekam

mam chwilę na

wieczność

 

*

z kąta w kąt tylko

ściany kłócą się

o mnie

 

*

przed chwilą okno

odezwało się

ja też

 

*

stoję w oknie z widokiem

na moja uliczkę

nikogo

 

*

została odległość

nie podanie

ręki

 

*

jeszcze mebluję

krzesło przy

stole

 

AUTORKA: Krystyna Kamińska

 

Źródło: wimbp.gorzow.pl, Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna im. Zbigniewa Herberta w Gorzowie Wielkopolskim

 

Jerzy Hajduga, Uważaj na siebie, wyd. Towarzystwo Przyjaciół Sopotu, Biblioteka „Toposu” tom 182, Sopot 2020, 48 s.