Mój wiersz z przesłaniem nawiązującym do znanej sceny z „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego. I próby interpretacji. Poczułem się niczym na próbach w drezdeneckim Teatrze Kotłownia, tym razem w internecie.
A to Polska właśnie
dotyka piersi
jakby jej
szukała
Ale to aktualne, że włażą w moje łoże, a jam przecie nie rozhuśtana kobieta.
Irenko, jesteś niesamowita, zachowujesz się jak ważna aktorka w rozmowie z reżyserem.
Nie może być??? Ja tylko chcę zmienić scenariusz, a nie aktorzycą być. Dotykam piersi, gdy się myję i to jest moja toaletowa odsłona – tylko przed sobą gram.
Pierś to metafora duszy.
Brak tchu.
Bo nie chodzi o to, aby złapać króliczka, ale gonić go…
Autor: ks. Jerzy Hajduga