Świątynia ołtarza i sceny

Taką świątynią jest kościół p.w. Przemienienia Pańskiego w Drezdenku. U góry ołtarz, w podziemiach scena. Od siedmiu lat scena Teatru Kotłownia – z gołymi cegłami i widocznymi rurami po wielkim piecu, który ogrzewał kościół. Iście krakowski klimat moich wspomnień, nawet z dziecięcych lat.

 

Pamiętam, kiedy sam po raz pierwszy zbudowałem w pokoju ołtarz i zacząłem się bawić w księdza. Wtedy dużo musiałem mieć na sobie szat, koniecznie powłóczystych. Brat był ministrantem, a schorowana babcia jedyną osobą, która na to patrzyła ze spokojem. Z czasem zacząłem nieśmiało śpiewać, wolałem jednak mówić wzruszająco kazania. Na ten czas brat siadał na łóżku przy nogach babci, która co jakiś czas sięgała po chusteczkę do ocierania łez.

 

Gdy kończyłem swoje występy, napięcie w nas wszystkich powoli opadało, przełykaliśmy ślinę i wycieraliśmy spocone z emocji dłonie. Brat nieśmiało chciał prosić o powtórzenie, ale zaraz babcia przywoływała go do porządku, że wystarczy raz dziennie.

 

Ten fragment zabaw z dzieciństwa często wraca do mnie. Gdy jestem tutaj z aktorami na scenie. I gdy jestem w kościele przy ołtarzu z ministrantem.

 

Autor: ks. Jerzy Hajduga