Telefon ze szpitala, trzeba biec do chorego. Ale jak tu biec, gdy trzeba ostrożnie iść. Pod nogami lód i pada śnieg. Biel jak opłatek. Czarne tylko buty, przy nich plącze się trochę czarnej sutanny. Żeby tylko zdążyć.
Strona autorska Jerzego Hajdugi. Nowe wiersze i blog autorski.
Telefon ze szpitala, trzeba biec do chorego. Ale jak tu biec, gdy trzeba ostrożnie iść. Pod nogami lód i pada śnieg. Biel jak opłatek. Czarne tylko buty, przy nich plącze się trochę czarnej sutanny. Żeby tylko zdążyć.
Nowe wiersze Jerzego Hajdugi rzucają wyzwanie poezji egotycznej, skupionej na naskórkowych wrażeniach, rozgadanej o udrękach artykułowanych przez znękany lub efektownie udający znękanie podmiot – pisze Piotr Wiktor Lorkowski w recenzji tomu Uważaj na siebie.
Moje pierwsze wiersze napisane w tym roku – Trudny próg 2021 i Noc pod kocem. Noworocznie życzę wszystkim wysokich lotów, sobie też.
Przepytuje mnie Agnieszka Sroczyńska Kostuch. Odpowiadam m.in. tak: „Moje obecne miniatury to efekt długoletniej pracy nad słowem. Co prawda nigdy nie byłem wylewny w swoim pisaniu, ale po dojściu do takiej skrótowości stałem się w pewnym momencie zaniepokojony o odbiór czytelnika”. Zapraszam do przeczytania całego wywiadu.
Czytaj dalej “Moja wrażliwość wyostrzyła się na pustosłowie”