Jest ich tyle w szpitalnych salach, że trudno uchwycić choćby jeden. Wtedy dołączam się modlitwą. Również szeptem.
Modlitewnie
bym upadł u
padam na
dwa kolana
Co słychać
jeszcze szept doprowadza
mnie ledwo co
dochodzę
Moja poduszka
a może ktoś jeszcze
przytuli się
do nas
AUTOR: ks. Jerzy Hajduga