Tyle osób prosi mnie, kapłana o modlitwę, a ona taka jest we mnie. Nie od rana, nie pod wieczór. Zawsze. Modlitwy też mnie lubią, gdy nie znam dnia ani godziny.
Uwierz
rozlej swoje łzy
na moim ramieniu
mam drugie
Góry przeniosę
za lasami
za drzewem
ty
Niech trwa
zaczęta modlitwa
bez słowa
lepiej
AUTOR: Jerzy Hajduga