LISTOPADOWE ROZERWANIE NIEBA

Listopadowe rozerwanie nieba – drugi dzień listopada, Dzień Zaduszny. Pół godziny do premiery spektaklu teatralnego Rozerwanie nieba w Centrum Promocji Kultury w Drezdenku. Już sporo ludzi przed drzwiami sali widowiskowej. Słychać muzykę i głosy aktorów, jakby trwały ostatnie minuty próby. 

 

Wychodzę na zewnątrz jeszcze raz odetchnąć, wcześniej spacerem na spektakl, cudowną mgłą jesienną z księżycem w tle. Wracam, drzwi otwarte, dalej słychać muzykę, po prawej stronie sceny duży ekran laptopa z etiudą filmową, na scenie dwóch aktorów niezwracających uwagi na wchodzącą publiczność. Pomysł intrygujący.

 

Zmiana świateł. Mężczyźni rozmawiają, ale nie ma między nimi dialogu. Nawet gdy zwracają się do siebie, dialog dalej pozostaje monologiem. Przypomina głośną rozmową ze ścianą o życiu, o śmierci. Przywołują dzieciństwo, dom, przede wszystkim ukochaną Matkę.

 

Motyw Matki bardzo ważny jest w tym spektaklu, najbardziej wzruszający. Na wieść o jej śmierci poruszająca scena ściągania butów i skarpet przez obu mężczyzn połączona muzyką i etiudą filmową (kobieta na krześle zanurzonym w wodzie i krzyk powracający echem: – Mamo, mamo!). Po chwili mój wiersz Mama zmarła wypowiadany co prawda w dialogu, ale dalej rozmowa przypomina monolog. Skąd znamy ten stan? Czy nie jest tak ze mną, z tobą?

 

Jest tu wiele scen skłaniających do refleksji. Choćby scena z lustrem na obraz i podobieństwo podświetlonym okropną żarówką/reflektorem czy z szachami imitującymi groby. Spektakl pełen pomysłów, aby zebrane fragmenty prozy Zygmunta Marcinkowskiego i moich wierszy poruszyły widzów do refleksji nad pytaniem: czy tęsknota może zabić? I jeszcze: jak bardzo brakuje nam naszych bliskich?

 

Wracam sam, kończąc spacer w jesiennej mgle. Znajomi jeszcze zabierają mnie do siebie na lampkę wina. Wszyscy jesteśmy pod wrażeniem.

 

Podziękowania za ucztę duchową należą się przede wszystkim aktorom i zarazem reżyserom spektaklu, którzy na co dzień pracują w Teatrze im. Osterwy w Gorzowie; niech przyjmą je zatem: Bartosz Bandura oraz Jarosław Książek.

 

 

Jerzy Hajduga, listopad 2014

Dodaj komentarz