Nie spodziewałem się takiego listu, ani przez chwilę nie pomyślałem, że ktoś taki list może napisać. A jednak. To dla mnie bardzo ważne słowa, za które najzwyczajniej dziękuję.
Drogi Jerzy,
w tych dniach, kiedy pada tyle złych i złośliwych słów pod adresem kapłanów Kościoła, zapewniam Cię o swojej z Tobą solidarności, trzymając się obietnicy Zbawiciela, że kościoła świętego nie przemogą bramy piekielne.
A co z tymi, co teraz licznie wyłażąc przez nie w naszą stronę, krążą po świecie na zgubę dusz ludzkich? Wydają mi się z gatunku tych demonów, na których trzeba solidnego postu i modlitwy.
Życzę Ci zdrowia, pokoju serca i wszelkiego błogosławieństwa.
Z ukłonami
Piotr Wiktor